Zawsze sądziłem, że jestem wielkim
szczęściarzem, człowiekiem w czepku urodzonym. Od najmłodszych lat rozwijałem
swoją pasję – piłkę nożną, która z czasem stała się sensem wszystkiego, sensem
mojego życia. Nie wyobrażałem sobie, że mógłbym robić cokolwiek innego. Bo niby
co? Miałbym zostać zwykłym urzędnikiem chodzącym w szarym garniturku? Albo
strażakiem, górnikiem bądź kierowcą taksówki? To nie było dla mnie! Ja
potrzebowałam przestrzeni, możliwości, chciałem zwiedzać świat, poznawać nowych,
ciekawych ludzi, czerpać radość z życia, a nie zastanawiać się nad tym, czy
jutro będę miał co wsadzić do garnka.
Dlatego zostałem piłkarzem.
Świat sportu to ciężki kawałek
chleba. Męczące, codzienne treningi dają ci się we znaki. Jesteś przemęczony,
nie masz na nic ochoty, bo jedyne o czym marzysz po powrocie do domu to kanapa
i zimne piwo. Ale jeśli naprawdę to lubisz, jeśli piłka nożna jest twoją
największą miłością, to treningi staną się prawdziwą przyjemnością, a nie złem
koniecznym.
Pracujesz na swój sukces. A praca
zawsze owocuje. ZAWSZE.
Zostajesz doceniony. Najpierw
przez trenera, który na ciebie stawia i ma do ciebie zaufanie. Wystawia cię w
pierwszym składzie i masz wrażenie, że cały świat leży u twoich stóp. Później
dostrzegają cię koledzy z drużyny. Opierają na tobie całą grę, stawiają sobie
ciebie za wzór do naśladowania, bo determinacją i mądrością boiskową sprawiasz,
że chcą być tacy jak ty. Kiedy widzisz, że jesteś naprawdę ważny dla tej
drużyny, przychodzi do ciebie uwielbienie ze strony kibiców. Słyszysz oklaski,
kiedy spiker wymawia twoje imię, gdy fani nagradzają cię za dobre podanie lub
strzeloną bramkę. Słyszysz swoje nazwisko wykrzykiwane przez tysiące ludzi. A
uczucia, które wówczas ci towarzyszą są nie do opisania.
Dzięki piłce nożnej stajesz się
ikoną. Czujesz, że robisz coś fajnego, coś co sprawia radość innym. Dzięki temu
nie czujesz się samotny, mimo iż w domu czeka na ciebie tylko zwiędła paproć. A
poza tym masz jedynych i niezastąpionych kolegów z drużyny, którzy stają się
twoją rodziną. Tą prawdziwą, niepowtarzalną i wyjątkową.
Ale ten sport daje także coś
innego. Coś o wiele cenniejszego. Daje mądrość życiową. Gdy wszystko idzie
dobrze dostrzegasz wokół siebie mnóstwo osób, które odchodzą, gdy jesteś pod
formą. Nie narzekasz na zainteresowanie ze strony kobiet, ale potem okazuje
się, że były z tobą tylko dla kasy i sławy. To boli, zwłaszcza kiedy myślisz,
że jesteś niezniszczalny, bo piłka ukształtowała twój charakter na silny i
twardy. Tak nie jest… Piłka wyniszcza człowieka od środka. Daje radość,
szczęście, poczucie godności i wyzwolenia, ale w gruncie rzeczy jesteś
uwięziony. Uwięziony w samym sobie, w człowieku, którego znałeś i lubiłeś, a
który przez lata, przez wpływy ze strony osób trzecich, stał się nie do poznania.
I za wszelką cenę chcesz wrócić do przeszłości, ale nie możesz. Niestety.
Nazywam się Michael Ballack i
opowiem ci swoją historię. Będzie to opowieść o moim życiu. O wykorzystanych
szansach i zaprzepaszczonych okazjach, o spełnieniu marzeń i utraceniu tego, co
najważniejsze – własnego ja. Opowiem ci o mojej rodzinie, przyjaciołach, o
pracy i marzeniach. I nie będzie to wesoła historia. Chcesz się przekonać jak
piłka nożna niszczy życie? Jak wiek powoduje, że czujesz się niczym nic nie
warty śmieć? Jak można stracić wszystko, co się miało? Jesteś na to gotowy?
__________
Nowe opowiadanie! Bardzo się na nie cieszę. Do oceny pozostawiam Wam prolog, który - moim skromnym zdaniem - jest całkiem niezły. A swoją drogą, nie macie wrażenia, że prologi w całej mojej twórczości wychodzą mi najlepiej? 'Cierra los ojos', 'Strzępy duszy', a teraz to!
Pierwszy rozdział za jakiś czas.
Miłego czytania!
P.S. Jeśli ktoś chce być informowany o nowościach niech napisze o tym w komentarzu, wpisze się do SPAMownika, bądź odezwie się do mnie na GG :)
P.S. Jeśli ktoś chce być informowany o nowościach niech napisze o tym w komentarzu, wpisze się do SPAMownika, bądź odezwie się do mnie na GG :)